17 października 2014

Spacerkiem po Montmartrze

Z czym Kojarzy się Wam Montmartre? Z pewnością z Bazyliką Sacre-Coeur i placem artystów ( place du Tertre). Dziś się tam nie wybieram, za dużo ludzi a Montmartre ma o wiele więcej do zaoferowania. Pozostaję, oczywiście, pod urokiem Bazyliki, jest piękna! Widok, który się z niej roztacza robi wrażenie. Nieważne, czy stoi się u jej stóp czy wspina na kopułę po krętych, stromych schodkach. Dla wielu stąd właśnie roztacza się najpiękniejsza panorama Paryża. Osobiście wolę tę z wieży Montparnasse. Wracając na chwilę do Bazyliki...urodę swą zawdzięcza nie tylko pięknej formie ale też budulcowi. Gips wydobywany właśnie na Montmartrze ma biały kolor i tę cechę, że oczyszcza się w czasie deszczu, a ponieważ w Paryżu pada naprawdę często to Sacre-Coeur pozostaje wciąż biała. Nazwa stacji metra Blanche czyli Biała nie jest przypadkowa. Poza tym jest to jedyna świątynia w mieście, która nie zasypia. Przez cały rok bez wyjątku, w dzień i w nocy trwają tu modlitwy. Aby pomodlić się nocą wystarczy zapisać się w zakrystii. Tuż obok, za kilka euro wykupuje się nocleg a o wybranej godzinie jest się wprowadzonym do Bazyliki by dołączyć do  nielicznie zgromadzonych wiernych.
Jak na coś, o czym miałam nie pisać chyba wystarczy...
Z czym mi kojarzy się Montmartre? Ze schodami i to nie tylko tymi, które prowadzą do Bazyliki. Dzielnica ta bowiem położona jest na wzgórzu stąd sporo tu stromych podejść. Żeby się nimi przespacerować wysiadam na stacji metra Jules Joffrin, linia 12. Tu mieści się merostwo 18-ej dzielnicy. Idąc pod górę ulicą Mont Cenis pokonuję liczne schodki. Wspinam się aż do budowli przypominającej latarnię morską. Chateau d'eau to nic innego jak stacja pomp, dzięki której Paryż zaopatrywany jest w wodę pitną. Już stąd można dostrzec kopułę Bazyliki, ja jednak skręcam w prawo chcąc ominąć najbardziej zatłoczone miejsca. Przechodzę obok Muzeum Montmartru, który był niegdyś domem i atelier wielu artystów, między innymi Augusta Renoir'a. Przy tym właśnie domu znajduje się winnica. W poprzedni weekend odbyło się winobranie a przez 4 dni dzielnica świętowała to wydarzenie. Były występy teatralne i kabaretowe pod chmurką, degustacje, sobotnia parada i wieczorny pokaz ogni sztucznych.
Tuż obok winnicy są dwa niezwykłe domki. Jeden różowy, w którym żył i tworzył Maurice Utrillo w przerwach między zapijaniem się na umór czym popadło a wizytami w pobliskim domu dla obłąkanych. Pomimo tego Utrillo namalował ponad 3500 obrazów uwieczniając na nich Montmartre początków XX wieku. Jego obrazy są pełne ciepła i atmosfery tamtych lat.
Nieopodal znajduje się jeden z najstarszych kabaretów Paryża Lapin Agile a uliczkę obok Le Consulat. To tu przesiadywali wieczorami min. Renoir, Picasso, Utrillo, Modigliani, Apollinaire, Pisarro, Monet.
Stąd tylko dwa kroki do placu Dalidy, na którym stoi jej pomnik. Podobno pogłaskanie jej piersi przynosi szczęście. Nie jestem przesądna, ale ...Nie znacie pewnie histori tej pięknej, utalentowanej i nieszczęśliwej kobiety, ale o tym opowiem gdy zabiorę Was na spacer po cmentarzu Montmartr'u. Za to jestem przekonana, że znacie jeden z jej wielkich przebojów " Paroles, paroles".
Przechodząc przez miniaturowy park docieram na plac Marcel'a Aymé i patrzę na niezwykły pomnik. To mężczyzna przechodzący przez mur. Postać to bohater najpopularniejszej powieści M.Aymé " Le Passe-muraille" czyli historia zwykłego mężczyzny, który pewnego dnia odkrywa w sobie zdolność przenikania przez ściany. Robi z tego całkiem niezły użytek, świetnie się bawi i zmienia swoje nudne życie. Pewnego dnia czar pryska i nasz bohater zostaje uwięziony w ścianie. Twarz na pomniku to podobizna samego autora.
Zaczynam wędrówkę w dół, krążę małymi uliczkami schodząc w stronę stacji metra Abbesses by przysiąść na kawę w małej brasserie i popatrzeć na przechodniów.



merostwo 18-ej dzielnicy




 schody, schody, schody,,

 widok z muzeum Montmartru
 widok z Muzeum
 w ogrodach Muzeum zwanych ogrodami Renoir'a

 schodki i winnica w tych samych ogrodach
 Stacja Pomp

 dawny kabaret, dziś restauracja

 Różowy Domek
 pomnik Dalidy, mieszkanki Montmartru
 pomnik Marcela Ayme


9 komentarzy:

  1. fajna wycieczka, już żałuję, że tylko wirtualnie mogłam ją odbyć:)
    w Paryżu nawet stacja pomp wygląda elegancko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. na takich długich schodkach urządzałyśmy z Biną i Matyldą wyścigi, kto pierwszy na górze :D przepiękna okolica :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę Ci tego mieszkania w Paryżu ;) Piękne miasto!

    OdpowiedzUsuń
  4. To akurat moja ulubiona paryska dzielnica. Aż tyle ich nie znam, ale ta wbiła mi się na dobre. Widzę ją w białym kolorze w mojej głowie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedys to na wlasne oczy zobacze .....
    musze wyprobowac przepis na twoje ciasto sliwkowe ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja ukochana okolica w Paryżu! To właśnie te urokliwe uliczki najlepiej zapamiętałam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. mama kot przeciera szlaki
    beznadziejna ta baba do macania po cycach

    OdpowiedzUsuń
  8. Pospacerowałam i już wiem gdzie chciałabym napić sie kawy i gdzie 'dotknąć' sztuki.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Paryż zachwyca, nie tylko wieżą Eiffla :) Różowy domek jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń